Połowa
października to wzmożony okres dla wszystkich miłośników jazdy
rowerowej, zarówno w szosowym, jak i górskim wydaniu. Prym wiodą
górskie zawody w wersji extreme skupiając widzów zarówno na
miejskich chodnikach (Downhill City Tour), jak i podczas zjazdów
klasycznych po górskich, kamienistych muldach. 15-16 października
odbyła się jubileuszowa, 10. edycja Red Bull Rmpage, jednak z
znajważniejszych imprez freeridowych na świecie, w której
uczestnictwo brane jest pod uwagę podczas Pucharu Świata FMB World
Tour.
W
ramach tegorocznego Rampage, który odbył się w stanie Utah (USA)
na szczycie czerwonych skał Virgin stanęli najlepsi z najlepszych,
wśród nich polski zjazdowiec- Szymon Godziek, który niestety
zrezygnował ze startu w wyniku doznanych urazów. Jego decyzja nie
była odosobniona. Spośród 36 zawodników światowej klasy na linii
startu pojawiło się jedynie 24. Większość z nich po kilku dniach
treningów w kanionie w Utah z uwagi na liczne kontuzje postanowiła
o rezygnacji z zawodów. Najlepszy w kwalifikacji startowej okazał
się Graham Agassiz, który po zeszłorocznym wypadku (złamany kark)
w wielkim stylu pokazał miłość do sportu i determinację.
Pierwszy na podium stanął kanadyjczyk- Kurt Sorge. Nagrodę za
najlepszy trick podczas zawodów- ponad 20 metrowym Canyon Gapem,
otrzymał Sam Reynolds.
Rampage
to nie tylko downhill w jednym z najbardziej ekstremalnych obrazów,
to także elementy slopestyle'e i freeridu, pełne popisów
akrobatycznych, tricków i mrożących krew w żyłach skoków.
Podczas tegorocznych zawodów w kanionie znalazło się 36 światowej
klasy zawodników, spośród których jedynie 24 znalazło swoje
miejsce na liście startowej.
*slopestyle-
dla mniej zorientowanych w tematyce extreme, termin ten został
zaczerpnięty ze snowboardowego zaplecza zjazdów popisowych (również
freeride'u narciarskiego) odbywanych głównie na rampach i
wyskoczniach, pełnych rotacji i tricków, nie rzadko zjazdów
przodem i tyłem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz